poniedziałek, 21 marca 2011

Śmierć na życzenie, czyli o eutanazji

Eutanazja- co to takiego?

Eutanazja- powodowane współczuciem przyśpieszenie lub nie zapobieganie śmierci w celu skrócenia cierpień chorego człowieka, zwykle na jego życzenie. W skrócie można by było powiedzieć, że to śmierć na życzenie. 
Temat eutanazji jest tematem kontrowersyjnym. Sama w sobie ma zarówno zwolenników jak i przeciwników. 
Eutanazja to często także kwestia sporu w sprawach moralnych, etycznych, a także religijnych.


Eutanazja, a prawo 

W Polsce eutanazja jest zabroniona. Uważana jest, jako zabójstwo. Osobie, która wykona eutanazję, grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. 
Jako pierwsza eutanazja została zalegalizowana w Holandii. Oprócz tego dozwolona jest w Belgii, Luksemburgu, Albanii, Japonii, amerykańskich stanach Teksas i Oregon. W Szwajcarii natomiast dozwolona jest eutanazja poprzez przepisanie śmiertelnej dawki leku nasennego, ale chory musi go przyjąć samodzielnie. 

Eutanazja, a religia

Chrześcijaństwo tak, jak i większość religii jest przeciwna eutanazji. Kościół uważa, że jedynie Bóg może decydować o tym, kto i kiedy umiera. Nie wiadomo, czy Bóg zdecydował, że to już koniec naszego życia. Znane są przecież przypadki, gdy mężczyzna lub kobieta wyszła z bardzo poważnej choroby, albo przebudziła się po kilkunastoletniej śpiączce. Eutanazja, więc traktowana jest tak, jak zabójstwo. 

Zrozumieć eutanazję 

Abyśmy zrozumiały dokładnie eutanazję, postawmy się same w takiej sytuacji. Wyobraźmy sobie, że nasza mama lub ktoś nam bliski chory jest na nieuleczalną chorobę. Wiemy, że jej stan ciągle się pogarsza i pomimo leków nasza mama nadal cierpi. Nie zastanawiamy się, co byśmy zrobiły, gdyby przyszedł lekarz i zaproponował nam eutanazję. Nie bierzemy tego pod uwagę, bo w tym momencie nie dociera do nas, że nasza mama umiera. Siedzimy przy niej, chcąc być cały czas obok niej, aby w razie, czego być przy niej, w czymś jej pomóc, nagle przychodzi do nas kilku lekarzy i prosi o rozmowę. Przekazuje nam straszną wieść- naszej mamy się nie da uleczyć, może to zrobić tylko cud. I proponują nam eutanazje.. W pierwszej chwili jesteśmy zdezorientowane.. Nie wiemy, co mamy robić. Z jednej strony chcemy ulżyć jej cierpienia, ale z drugiej.. Mamy świadomość, że czyniąc to w pewnym sensie decydujemy za Boga, kiedy nasza mama ma umrzeć… 

I co robimy? Tak naprawdę każdy z Was postąpiłby inaczej. Miał inne odczucia, bo i inne stanowisko w tej sprawie. Jedni by nie wyrazili zgody na eutanazję, a drudzy by to zrobili. Nie możemy tak naprawdę stwierdzić, kto zrobił lepiej. Jest to kwestia sporna, każdy ma inne argumenty za i przeciw. Dla jednych będzie to wiara, a dla drugich jeszcze coś innego. Nie powinniśmy oceniać decyzji innych, bo w gruncie rzeczy każdy kieruje się dobrem drugiej osoby. Czy to nie jest cel szlachetny?

Jakie mamy sposoby eutanazji?
- Podanie śmiertelnej dawki leku nasennego
- Odłączenie od respiratora
- Podanie zastrzyku, który spowoduje śmierć
- Może również ktoś zażądać, aby w razie ataku serca itp. nie reanimować go. 
- Odłączenie kroplówki

Jakie jest najlepsze wyjście i czy takie jest?

Myślę, że najlepszym wyjściem z tej sytuacji jest to, aby gdy osoba będzie wiedziała, że jest nieuleczalnie chora powiedziała lekarzom, czy chce być reanimowana, sztucznie utrzymywana przy życiu. Lub ustanowiła kogoś np. z rodziny, aby to on o tym decydował. 



Ciekawostka: Przykładem w tej sprawie może być Jan Paweł II, który gdy wiedział, że nadchodzi już jego koniec życia na tym świecie, powiedział, że nie chce, aby go sztucznie utrzymywać przy życiu i pozwolić mu spokojnie odejść.

A co Wy sądzicie o eutanazji? Zapraszam, do wypowiadania się ; )

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz